poniedziałek, 13 września 2010

Kraj, jak dowcip

"Wielki awans cywilizacyjny robotników i chłopów w drugiej połowie dwudziestego stulecia wydaje mi się jednym z najdonioślejszych punktów zwrotnych w całej tysiącletniej historii kultury polskiej". Punktem ubocznym tego awansu jest jednak półinteligent - "niedouczony, nieoczytany, bez kindersztuby, bez biegłej znajomości języka polskiego w mowie i w piśmie, za to również bez kompleksów".

Aleksander Kaczorowski "Kraj, jak dowcip" recenzja książki Antoniego Kroha "Starorzecza", wyd. Iskry, Newsweek Polska, 38/2010 z 19.09.10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz